Wystarczająco dobra proza
Pisz, po to się przecież urodziłeś, urodziłaś.
Pisz, ponieważ to Twoje powołanie (albo lepiej: misja).
Pisz, albowiem pisanie to część Twojej tożsamości.
Nie ma znaczenia, jak piszesz. Nie liczy się to, czy myślisz przyczyną i skutkiem. Zlekceważ składnię. Z wad i błędów uczyń swój wyjątkowy styl. Wspaniała szansa na rozwój, prawda?
Wreszcie: opowiedz swoją historią – świat na nią czeka.
To wszystko kłamstwa.
Możliwe, że w przededniu kolejnej edycji klasy mistrzowskiej podobny wpis jest jak strzał, chciałabym napisać, że w kolano, ale raczej w skroń.
Nie znoszę jednak patosu (powołanie, misja, szansa na rozwój) ani taniego optymizmu (błędy nie mają znaczenia, liczy się tylko opowieść).
Dlaczego o tym wspominam?
Ponieważ takie podejście prowadzi do przekonania, że pisać naprawdę naprawdę każdy może. Powtórzę: pewnie, że może. Nie każdy jednak musi publikować. A jeżeli musi, niech to będzie wystarczająco dobre.
Co się składa na wystarczająco dobrą prozę?
Czytelność i klarowność
To, co piszesz, powinno być zrozumiałe dla czytelników, czytelniczek na poziomie makro, czyli konfliktu głównego, ale też na poziomie mikro, czyli np. budowy sceny (kto?, gdzie?, kiedy?, z kim?, w jakim celu? i co z tego wynika?).
Pamiętaj o klarownym języku.
Wielka literatura nie oznacza wykręconej składni, wielkich słów, patetycznych fraz, poetyckich opisów.
Wielka literatura dotyka wielkich tematów.
Wielkie tematy dotykają kondycji człowieka.
Z kondycją człowieka rozprawiają się wielowymiarowi bohaterowie i wielowymiarowe bohaterki.
Tylko i aż tyle.
Wiarygodni bohaterowie
Czyli prawdopodobni.
Z przeszłością i przyszłością.
Z zestawem ran i blizn.
Z pakietem lęków i strachów.
Z kolekcją celów i marzeń.
Niech Twoje postacie mają spójne charaktery, zrozumiałe motywacje.
Niech czują, niech działają, niech kłamią, niech przegrywają, niech się wywalają, niech walą głową w kolejne mury.
Źle wymyślony bohater, to głupi bohater.
Logiczna fabuła
Możesz pisać naprawdę dobrze, ale jeżeli przestaniesz łączyć fabularne kropki, skończysz z tekstem do wyrzucenia (kłamię, wydaje się coraz więcej złych i głupich powieści).
Historia powinna rozwijać się logicznie, wedle prostej architektury: trzy akty i wszystko, co w nich obowiązkowe.
Jeżeli zajawiasz wątki B i C w akcie pierwszym, domknij oba w w akcie trzecim (chyba że piszesz serię, wtedy zastanów się nad mocnym zawieszeniem i nad tym, co w kolejnym tomie).
Logika, mój drogi, moja droga, logika niech rządzi Twoim tekstem.
Spójny świat przedstawiony
Nawet jeżeli ma być to świat fantastyczny, niech będzie spójny.
W tym miejscu znowu możesz przybić piątkę z logiką, która przydaje się nawet w literaturze fantasy. A może przede wszystkim.
Masz robotę do zrobienia, jeżeli lubisz ten gatunek.
Musisz raz a dobrze wymyślić zasady, normy, wartości, systemy polityczne, religijne, społeczne, które rządzą tym światem i trzymać się ich z żelazną konsekwencją.
Temat i przesłanie
Wspomniałam o temacie w pierwszym punkcie.
Tu krótko: tematy takie jak miłość, władza, wolność powinny skłaniać czytelników i czytelniczki do refleksji, które niech ich bolą i gniotą, niech wyprowadzają z równowagi i zadają niewygodne pytania.
Co zrobiłbyś, co zrobiłabyś w Oświęcimiu na miejscu Zofii ze Styronowskiego Wyboru Zofii.
A gdybyś miał, miała takiego kumpla jak Lenny z noweli Steinbecka pt. Myszy i ludzie?
Każda odpowiedź, jakiej udzielisz, będzie zła. I to jest wspaniałe!
Cała reszta
Dodaj do powyższego zestawu umiar językowy. I chodzi o składniowe dekoracje (przymiotniki, przysłówki), tym razem chodzi mi bardziej o rzetelną znajomość składni (autorów i autorek, ale też tłumaczy i tłumaczek), o odpowiedzialne podejście do języka.
Piorun mnie strzela, kiedy widzę takie potworki jak poniżej:
Pozwalałam na bycie tą drugą, samej sobie odbierając szansę na to, aby człowiek, który na to zasługuje, wziął mnie za rękę bez lęku, że ktoś nas zobaczy, i przeszedł ze mną, dajmy na to, szkolnym korytarzem.
Anna H. Niemczynow, Ciche cuda. Warszawa 2023. Cyt. za wydanie elektroniczne
Albo:
Zobaczywszy, że patrzę na nią, leżąc w łóżku, uśmiechała się. (…) Siedząc przy biurku, skrycie przyglądałem się jej siedzącej przy własnym biurku, stukającej na maszynie do pisania.
Renée Knight, Sprostowanie. Tłum. Paweł Korombel. Katowice 2015, s. 23.
Ważne są również tempo, napięcie, dialogi, świeżość w ujęciu pomysłu i tematu, nawet w prozie gatunkowej, w granicach jej konwencji
Wniosek?
Zapomnij o powołaniu i misji. O pisarskiej tożsamości. O tym, że błędy nie mają znaczenia.
O kant kantu potłuc podobne bzdury.
Więcej sensu ma nóż w tosterze.
Urodziłeś się, urodziłaś się, ponieważ – jak w dobrej fabule – Twoi starzy pewnego dnia się spotkali i zrobili, co trzeba.
Reszta to konsekwencje, z którymi pewnie mierzą się do dzisiaj.
A wniosek jest prosty: napisz porządnie swoją historię.
Jeżeli nie wiesz jak, pomogę Ci.
Zapisy do klasy mistrzowskiej wciąż trwają.