Bohater
– Bo nie chcę, żeby mój Jerzyk był bohaterem. Od początku wyobrażałam sobie, żeby raczej będzie reagował, niż działał – powiedziała Ola, uczestniczka klasy mistrzowskiej.
– A jak mówisz „bohater”, to o kim myślisz? – zapytałam.
– O herosie. O kimś, kto robi wielkie rzeczy. Mój Jerzyk jest inny.
I bardzo dobrze
Jerzyk powinien być sobą. I tak, może mu się przydarzać, ale tylko do końca aktu pierwszego.
Od początku aktu drugiego musi się wziąć do roboty.
Skąd problem?
Z potrzeby synonimizacji pojęć.
Postać główna, postać centralna, postać drugoplanowa, postać trzecioplanowa, postać epizodyczna.
Postać, postać, postać.
Wskoczyli więc na miejsce postaci bohater z bohaterką.
Żaden heros
Bohater (bohaterka również) nie musi bohaterski.
Nie musi być Herkulesem, Atlasem czy Tezeuszem.
Co musi?
Chcieć, pragnąć, potrzebować.
Wyjść, przejść, dojść.
Zaplanować, wywalić się, przegrać.
Poczuć ból, jeszcze większy ból, wreszcie taki ból, którego – jak sądzi – nie przeżyje.
Zmienić się, raczej na lepsze, chociaż nigdy nie wiadomo.
Antybohater w akcie trzecim będzie paskudniejszy niż w pierwszym.
Więc bohater, to ani trochę bohater.
Rozumiesz?