W ciemnej dolinie
Każdy, kto pisze, trafia w końcu do ciemnej doliny.
Wiesz jak to wygląda?
Mniej więcej w połowie tekstu orientujesz się, że nic nie działa w opowieści.
Nie masz pojęcia, dokąd zmierzasz, nie wiesz, o Ci tak naprawdę chodzi, masz do wyboru sześć rozwiązań fabularnych, z których każde Cię kusi, każde Ci pasuje albo nie masz żadnego rozwiązania i jedyna pokusa, z jaką się mierzysz, to rzucić historię w cholerę.
Wielowymiarowe – jak sądziłeś, sądziłaś postaci – to przypalone naleśniki. I skąd się wzięło tyle drugoplanowych i trzecioplanowych typów i typiarek? Jak muchy, jak karaluchy, jak szerszenie.
Przecież się trzymałeś, trzymałaś planu.
Na poziomie – na przykład – ośmiu sekwencji wszystko działało.
Teraz trzeszczy w szwach.
Rozłazi się.
Pruje.
Ciemność, panie, ciemność.
Jak znaleźć światło
Beznadziejnie patetyczny nagłówek, lecz cóż, tam, gdzie ciemno, przyda się choćby ogarek.
Oto kilka z nich.
1. Posprzątaj w piwnicy
Zrób sobie przerwę od toksycznego związku z fabułą.
Ty męczysz ją, ona męczy Ciebie i po co ta przemoc?
Posprzątaj w kuchennych szafkach, wydaj wojnę molom, zajmij się bajzlem w piwnicy.
W pewnym momencie, zupełnie naturalnie, zaczniesz inaczej myśleć o historii.
Zobaczysz rozwiązania tam, gdzie ich wcześniej nie widziałeś, nie widziałaś.
2. Posprzątaj w fabule
Kiedy zobaczysz to, czego wcześniej nie widziałeś, nie widziałaś, zrób sobie przerwę od kuchni, moli i piwnicy.
Posprzątaj w fabule.
Może będziesz musiał, musiała cofnąć się do otwarcia i wyrzucić wspaniale napisaną scenę, która nie wiąże się z wątkiem głównym.
Może będziesz musiał, musiała pozbyć się kilkorga bohaterów.
Może będziesz musiała, musiała zmienić cel postaci głównej.
To dramatyczne wybory, ponieważ wpływają na całą opowieść. Czasem jednak okazują się konieczne.
3. Zmień perspektywę
Być może konsekwentnie realizujesz strategię narracyjną i trzymasz się np. narracji trzecioosobowej z jednokrotnym punktem widzenia.
Tak wybrałeś, wybrałaś.
Chwalę Cię.
Wyjdź jednak na chwilę z tej perspektywy i napisz, na boku, w kajeciku, scenę, nad którą pracujesz, z perspektywy innego bohatera, innej bohaterki.
Co z tego wyniknie dla protagonisty, protagonistki?
Wykorzystaj nowe punkty widzenia w narracji trzecioosobowej z jednokrotnym punktem widzenia.
Tej strategii ostatecznie nie zmieniaj.
4. Przesłuchaj bohaterów, bohaterki
Po raz kolejny.
Bez taryf ulgowych.
Zabierz ich do wysprzątanej piwnicy.
Stół, dwa krzesła, lampa, zimna kawa i wciąż te same pytania: „Czego chcesz? Czego potrzebujesz? W tej scenie, w następnie scenie? Co się wydarzy, jeżeli tego nie dostaniesz? Co z tym zrobisz? Dlaczego ci na tym zależy? Czego się boisz? Skąd ten lęk?”.
Nie odpuszczaj.
Kto tu rządzi?
5. Napisz ostatnią scenę
Po prostu ją napisz. Sprawdź, co się wydarzy ze środkiem, który Cię tak udręczył, że wylądowałeś, wylądowałaś w ciemnej dolinie.
A kiedy z niej wyjdziesz, ponieważ w końcu wyjdziesz, nie bój się poprawiać. To, że w połowie tekstu przestały działać pisarskie kompasy, nie oznacza, że masz się poddać.