Rozlewaj mleko

Gdybym Cię zapytała o najważniejsze wydarzenia w Twoim życiu, pewnie opowiedziałbyś, opowiedziałabyś mi o tym, co przyniosło największe zmiany w Twoim życiu.
Zmiany często poprzedzone wróżebnymi rozważaniami: „A co jeśli?”, „Co by było, gdyby?”.

W życiu wiesz tyle, ile wiesz

Analizujesz rozmaite możliwości wedle dostępnych Ci zasobów.
Przeżywasz po drodze mnóstwo konfliktów.
Wszystkie zaś konflikty – i wewnętrzne, i zewnętrzne – prowadzą do decyzji oraz do działania.

Bez wyboru

Może się okazać, że życie postawi Cię bez uprzedzenia w obliczu radykalnej zmiany. 
Nie pozostawi Ci wyboru?
Pytania: „A co jeśli?” oraz „Co by było, gdyby?”, okażą się bez sensu, ponieważ mleko się rozlało, a Bóg, Los, Przypadek nie zamierzają po sobie sprzątać?
I Tobie zostawiają cały bałagan.
Zmuszają – co za niespodzianka – do decyzji i działania.
Mówią: „Rozwiąż sam, sama większe i mniejsze konflikty, ponieważ inaczej, cóż, raczej się nie pozbierasz”.

Konflikt – kwestia fundamentalna

W fikcji literackiej konflikt to kwestia fundamentalna.
Nie ma konfliktu, nie ma opowieści.
Dlatego mnóż dylematy, komplikacje i przeszkody (zawsze logicznie, zawsze wedle prostego przepisu: przyczyna-skutek-konsekwencja). 
Całą opowieść, naprawdę całą podporządkuj konfliktowi głównemu, który wiąże się z celem głównym protagonisty, protagonistki.
Wymyśl antagonistę, antagonistkę.
I komplikuj.

Nie oszczędzaj protagonistów.
Nie niańcz protagonistek.
W momencie wyboru oni, one również dysponują ograniczonymi zasobami. Nie mają pojęcia, co się wydarzy, jeżeli pójdą w lewo, nie wiedzą, co ich czeka, kiedy pójdą w prawo.
A może mają pojęcie?
Może spodziewają się drogi łatwej i przyjemnej. „Co to za wyczyn upiec szarlotkę z owoców, których pełno na parafialnej jabłoni?”, myśli Adam Pedersen z Jabłek Adama.
A jednak.
Zanim Adam upiecze ciasteczko, przekona się, że wszystko, co wiedział o sobie i ludziach, nie jest ani czarne, ani białe, pełne za to dylematów kręcących się wokół odpowiedzi na pytanie: „Skąd zło?”. 
Do Adama dociera, i to szybciutko, już w otwarciu drugiego aktu, że szarlotka może się okazać celem nieosiągalnym, zwłaszcza, kiedy na drodze bohatera stają – oprócz ptaków i robaków – Bóg, szatan, pastor Ivan, Khalid, Gunnar i stadko wyznawców Hitlera.

Rozlewaj mleko

Jeżeli piszesz, jeżeli tworzysz światy przedstawione, jeżeli kombinujesz w biografiach wymyślonych ludzi, jesteś jak Bóg, Los, Przypadek.
Rozlewaj mleko.
Każ sprzątać bohaterom, bohaterkom.
Nikogo nie oszczędzaj.
Jeżeli zaczniesz rozklejać się nad losem postaci, wróć do sceny wcześniej, do rozdziału z przedwczoraj i skomplikuj. 
Zabierz. 
Wyjedź. 
Przeprowadź. 
Wyprowadź.
Zaprowadź.
Popsuj. 
Okradnij.
Ukradnij.
Wykradnij.
Pobij. 
Spal. 
Okłam. 
Jeśli musisz – uśmierć. 
Sprawdź, co się wydarzy.