Czytaj książki w gatunkach, w jakich chcesz pisać

Zdarza się, że w trakcie warsztatów, z całą pewnością podczas klasy mistrzowskiej, autorzy, autorki zeznają pod przymusem (nie odpuszczam), w jakim gatunku chcą napisać historię.
A to urban fantasy w wątkiem kryminalnym, a to science fiction w wątkiem romansowym, a to romans z wątkiem magicznym.
„Ślicznie”, myślę, ponieważ uwielbiam rozmaite konfiguracje gatunkowe.
Odrzucam (hipo)tezę o śmierci gatunku (autora również). Gatunki literackie trzymają się doskonale, a dramy związane z ich kondycją, to jeremiady zawiedzionych poziomem piśmiennictwa teoretyków i krytyków literatury (czasem się dołączam do ich narzekań).

Drugie pytanie, jakie zadaję na zajęciach brzmi: „Czekaj, czekaj. Więc chcesz pisać. Cudnie.A ile fantasy z wątkiem kryminalnym, ile science fiction z wątkiem romansowy, ile romansów z wątkiem magicznym stoi na twojej półce z książkami? Ile z nich przeczytałeś, przeczytałaś?”.
Padają przeróżne odpowiedzi, również niepokojące: „Raczej nie czytałam, nie czytałem, ale bardzo chcę się sprawdzić w nowym gatunku”.

Trzecie pytanie brzmi: „A stary gatunek to jaki?”.
Tu odpowiedzi już nie padają.

Posłuchaj

Chcesz pisać kryminały, czytaj kryminały.
Chcesz pisać romanse, czytaj romanse.
Chcesz dobrze  thrillery, czytaj thrillery.
Chcesz dobrze pisać ambitniejszą prozę, czytaj wszystko. Literatura sięgająca czołem trochę ponad średnią półkę potrafi przednio bawić się gatunkami.

Benefity

Czytaj i dostrzegaj schematy.
Ich znajomość pozwoli Ci zaspokoić gatunkowe potrzeby czytelników, czytelniczek, ale też łagodnie schematy przekraczać. Wciąż w ramach gatunku.

Czytaj i podglądaj.
Sprawdzaj techniki narracyjne, triki warsztatowe, ale też językowe. Adaptuj w granicach rozsądku.

Analizuj. Wszystko, co złe – odrzuć.
Szukaj własnych rozwiązań kompozycyjnych, strukturalnych, językowych.

I nie przywiązuj się do żadnego z gatunków. Przygotuj się na to, że będziesz wchodzić w mariaże z innymi gatunkami. Mieszaj, blenduj, przyprawiaj, rób swoje.
Warunek?
Czytaj.
Bez tego nawet ja Cię nie nauczę warsztatu.